Vader stał zirytowany. Nikt się nim nie interesował. Był co prawda na podwyższeniu, ale schowany między regałami z książkami. Na pierwszy rzut oka całkiem niewidoczny. Doskonałe miejsce do ataku z zaskoczenia, ale on nie chciał atakować. Chciał błyszczeć! Brylować! Ale błyszczeć miała Ona! Książnica po skończonym remoncie.
Na początku lipca 2023 roku Jolanta Aniszewska, dyrektorka stargardzkiej książnicy, zaprosiła stargardzkich fotografów do tajemniczego projektu pod tytułem Ona i On. Okazało się, że On to Stargard, a Ona to Książnica Stargardzka. Książnica była w tym okresie na finiszu remontu, a wystawa fotografii miała być jednym z elementów uświetniających ponowne otworzenie biblioteki dla mieszkańców. Fotografom, którzy przyjęli zaproszenie do projektu, w wyznaczonym dniu zostały udostępnione pomieszczenia książnicy, by mogli zrealizować swoje wizje.
Odnowione wnętrza biblioteki zachwycały. Czuć było powiew nowoczesności, a jednocześnie nie zaginął duch tradycji i historii tego miejsca. Wyzwaniem pozostało pokazanie tego w sposób, który nie byłby po prostu zdjęciem regałów z książkami. Oraz zrobienie zdjęć tak, by uniknąć w kadrze wymaganych przepisami gaśnic oraz przeróżnych tablic informacyjnych i znaków ewakuacyjnych (a było ich sporo).
Do udziału w sesji zdjęciowej zaprosiłem Alicję Kieliszek i Wiolettę Józefiak. Niejako w bonusie pojawiła się Miriam Socik (która coraz bardziej oswaja się z pozowaniem do zdjęć i pewnie niedługo pojawi się wpis dedykowany jej zdjęciom). Naszą sesję podzieliśmy na dwa etapy – dzienny i nocny. Za dnia próbowaliśmy złapać kadry z życia biblioteki, a nocą uciec w świat bajki i filmu.
Wernisaż wystawy odbył się 22 września 2023 roku. Po dwa wykonane przez siebie zdjęcia pokazało 14 fotografów biorących udział w projekcie. My pokazaliśmy zdjęcie z Lordem Vaderem (to pionowe pod parasolką) oraz nocną wersję Domu Książki (przepięknie zachowany neon z nieistniejącej już księgarni). Wybór tych dwóch fotografii nie był łatwy, bo wśród moich (a nawet naszych) faworytów było więcej zdjęć. Cały czas zachwyca mnie bitwa na poduszki, przeglądanie starych kronik czy czytanie pod kocykiem.
Na koniec muszę podziękować moim modelkom. Bez ich zaangażowania i pomysłowości ta sesja nie byłaby najprawdopodobniej tak udana. Na moim blogu możecie znaleźć więcej zdjęć z nimi, więc kto jeszcze nie widział, zapraszam do oglądania. Podziękowania należą się również pani Jolancie Aniszewskiej i załodze Książnicy Stargardzkiej, za zaproszenie, cierpliwość i wsparcie w czasie realizacji sesji.
Zdjęcia po kliknięciu można oglądać na pełnym ekranie w postaci pokazu slajdów.