To chyba jedna ze słodszych sesji jakie kiedykolwiek wykonałem. Czy to magia wrzosów, okolicznych lasów, zachodzącego słońca, czy też może po prostu chwila słabości. Wyszło uroczo i pięknie, a nostalgia widoczna na ostatnich zdjęciach to chyba wynik tego, że kończył nam się już czas na zdjęcia. Do zdjęć pozowała Alicja, o której włosach można powiedzieć wszystko, ale nie to, że nie ma fal…