Eliza mówi, że kiedyś cyferki mnie zgubią. Kiedyś na pewno, ale nie dzisiaj. Dzisiaj zawiodły mnie na Pol’and’Rock Festival. Bo kiedy jak nie na 40-tkę. Kiedy jak nie po 20-stu latach 😎
Powodów, żeby nie jechać znalazłoby się kilka: bo trzeba dojechać, bo jest piątek, bo trzeba wrócić, bo się nie wyśpimy, bo pewnie nie będzie gdzie zaparkować, bo trzeba będzie dojść, bo gorąco, bo z dziećmi, bo na zdjęcia i tak nie będzie czasu… ale to nie istotne.
Powodów by jechać też było kilka: bo a nóż zrobię jakieś zdjęcie, bo pokażę coś nowego dzieciom, bo może będzie fajny koncert, bo to niedaleko, bo dawno nie byłem, bo dzieciom pomysł się nawet spodobał… ale chyba szalę przeważyło owe 40 lat. Dziwne jak to potrafi człowieka zmienić, zmotywować.
Miałem takie małe marzenie, by pojechać na Woodstock i porobić zdjęcia. I może jeszcze nie spełniłem go jak należy, ale conajmniej nadgryzłem… I pozostał apetyt na więcej. Dzieciaki powiedziały, że za rok z namiotem przyjeżdżamy na 3 dni. Wtedy się wyszaleję.
One Reply to “Pol’and’Rock 2018”