Wiosna roku 2024 miała swoje kaprysy. Tak jak wiosny poprzednich lat miały swoje. Tym razem przyszła szybko, a z nią rozkwitły kwiaty. Zrobiły to tak szybko, że ledwo zdążyliśmy się zorientować, ledwo wyjąć aparaty. I nastraszyła chłodem jak tylko je wyciągnęliśmy.
Sesje w kwiatach to nie jest mój ulubiony temat i nie czuję się w nim mocno, ale skoro moje modelki dzielnie znoszą moje foto-dziwactwa, to i ja mogę pocierpieć wśród kwiatów. Te cierpienia nie były zbyt długie, bo magnolie złapaliśmy dosłownie w ostatniej chwili. Drzewo sakury chociaż zakwitło w zupełnie innym terminie niż rok temu cieszyło nasze oczy zdecydowanie dłużej niż magnolie, ale dla odmiany pogoda dawała w kość. Bzy zdążyły przekwitnąć, nim się zmobilizowałem, ale kilka zdjęć przy okazji Art Festiwalowej sesji zrobiłem. Dwie kwieciste sesje to niewiele, ale może wystarczy na ten rok. Korci mnie znowu powydziwiać.
Na zdjęciach możecie zobaczyć Atomówki, bo tak o sobie mówią, czyli Alicję, Wiolę, Miriam i Karolinę.