Boję się w jakim kierunku to zmierza… kolejna ubrana sesja. I co więcej kolejna udana. Podobno Alicja ma w sobie magiczną aurę. Jest w niej dużo delikatności i… z braku lepszego słowa słodyczy. Parafrazując Szekspira, wybierając się na sesję z Alicją, postawiłem na “Poskromienie słodyczy”. Miały w tym pomóc obskurne miejsca, ale czy pomogły?

Mam wrażenie, że poległem. Mój styl daleki od cukierkowego nie zdołał się przebić przez urok modelki. Tę porażkę przyjmuję jednak z godnością, bo zdjęcia podobają mi się bardzo, a do słodko pierdzących jeszcze sporo im brakuje. To co widzicie to rezultat dwóch sesji zdjęciowych. Jednej indywidualnej i jednej grupowej, gdzie Alicja pozowała dla mojej grupy warsztatowej (zdjęcia gdzie dominują kolorowe ściany, bramy i kontenery). Przy drugim podejściu ta słodycz trochę opadła i podejrzewam, że przy kolejnej sesji z Alicją wydobędę z niej coś nowego.

Alicja Kieliszek jest utalentowaną artystką – tworzy grafiki techniką warsztatową pod okiem mistrza Ryszarda Balonia. Gdyby spojrzeć na jej sukcesy, mimo swojego młodego wieku, zdecydowanie mnie prześcignęła. Ma za sobą wiele wystaw i konkursów w kraju i za granicą, a w owych konkursach sporo wygranych. Jest ambitna. Tworząc szuka perfekcji, chociaż ma świadomość, że nie zawsze jest to możliwe. Grafika jest częścią jej życia. Dzięki niej może zilustrować nawet najbardziej szalony sen.

Ostatnimi czasy zaczęła tańczyć z ogniem. Bierze udział w pokazach grupy ogniowej Fire Arrow (to tam zresztą ją poznałem). Taniec z ogniem pozwolił jej odkryć w sobie coś nowego, coś, co sprawiło, że w środku zabłysła. Adrenalina, ogień i ciepło które ją od niego otacza stało się dla niej czymś wyjątkowym i nie zraża się mimo poparzeń. Srebrny naramiennik wykonany z folii spożywczej maskuje właśnie ostatnie poparzenie.

Dość gadania, zapraszam do oglądania. Klikając w zdjęcie można włączyć pokaz slajdów.

2 Replies to “Alicja z Krainy Słodyczy”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *