Pan Hydrant narodził się 25-go marca 2020 roku. Jak wiele dzieci na świecie i on jest dziełem przypadku. Przypadek to rzecz niesamowita. Przypadek sprawił, że wysłałem niewłaściwe zdjęcie zgłaszając wystawę na Art Festiwal. Szybko naprawiłem swój błąd, a opiekun wystawy z rozbrajającą mnie szczerością odpisał… “a szkoda, bo tamto zdjęcie jest najciekawsze“. I to był chyba moment zapłodnienia… 20.02.2020 r. Zupełnie przypadkiem data całkiem wyjątkowa. Odpisałem… ba… zagroziłem… że za rok zrobię wystawę pod tytułem hydranty.

Czas mijał, pomysł dojrzewał gdzieś z tyłu głowy, ale raczej bez udziału mojej świadomości. Nadal więcej myślałem o zbliżającej się tegorocznej wystawie poświęconej Cukrowni Kluczewo. I tak właśnie doszło do narodzin. Wybrałem się o zachodzie słońca sfotografować widoczne w oddali silosy… i w czasie ustawiania statywu przypadkiem wcisnąłem spust migawki. Powstało dość abstrakcyjne zdjęcie, które idealnie wpisało się w klimat epidemii panującej na całym świecie. I tak początkowo dla żartu wrzucane na mój profil zdjęcia napędziły moją wyobraźnię… a ja zacząłem szukać kolejnych haseł, kolejnych motywów. Trochę jako komentarz dla otaczającej nas rzeczywistości, trochę jako odreagowanie na bieżące wydarzenia. Fotografia w czasach zarazy.

Pan Hydrant ma już tydzień. Siedem dni. Siedem zdjęć. Siedem haseł. W zapasie mam już kilka gotowych… i kilka czekających na zrobienie. Sam jestem ciekaw, gdzie razem z panem Hydrantem dojdziemy. Dla przypomnienia lub zapoznania się – siedem pierwszych zdjęć pana H.

One Reply to “Pan Hydrant”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *