Czwarty już tydzień przygód pana Hydranta. Dość intensywny, bo sporo sesji wykonywałem na bieżąco… a do tego musiałem zrobić kilka sesji na zapas. To za sprawą tego, że dzięki Mariuszowi i Edycie pan H. mógł się spotkać nie tylko z agentką K., ale również z innymi maskotkami.
Początek tygodnia był mocno zaangażowany w politykę. Pan H. stanął w obronie praw kobiet. Zaangażowanie polityczne zawsze ma swoją cenę… i pan H. też musiał ją zapłacić. Taśma, którą mocowałem parasol zostawiła po odklejeniu białe plamy kleju. Są do usunięcia… ale sporo z tym będzie roboty. To było chyba też najtrudniejsze technicznie zdjęcie. Wiatr tego dnia był mocny, parasol słabo się trzymał, kartka z protestem zaginała się nie tak jak potrzeba… ale powstało ostatecznie zdjęcie z którego jestem bardzo zadowolony.
Zdjęcie z kaczuszkami to oczywiście nawiązanie do cyrków jakie wyprawiali nasi łaskawi rządzący w rocznicę katastrofy smoleńskiej. W dniu publikacji zdjęcia poseł K. zrobił mi psikusa i jednak maseczkę założył.
Zdjęcie z agentką K. jest jak na razie jedynym na którym pojawiają się ludzie. Plan na to zdjęcie był ciut inny… ale przypadkowi przechodnie dodają klimatu do zdjęcia i tak już zostało. Ta sesja też była trudna, bo maskotki leciutkie… wiatr mocny… ja bez asysty sam majtałem kijem od szczotki tak, aby złapać w kadrze wszystko tak jak należy.
Za to backstage bardzo skromny… i niewykorzystanych kadrów brak… bo możliwe, że jeszcze wykorzystam.
One Reply to “Pan Hydrant zaangażowany”